Otwierając ten komiks liczyłem na przygodę w starym stylu.
A dostałem zielonowłosą fankę Joanny D'Arc i czarnoskórego opowiadacza historii w Anglii około roku 1500.
I starszego pana który opowiada ich historię kilkaset lat później.
Na początku jest ukazany proces powstania plotki / rozbuchanej historii i jak bywa ona wykorzystana przez władze / kościół .
Potem jest sam Szatan przejmujący kontrolę nad budynkiem kościoła wokół którego zbudowane jest miasteczko.
A potem zaczęło do mnie docierać, że pod przykrywką przygody mam tu do czynienia z przypowieścią. Wielowarstwową, nie zawsze od razu zrozumiałą i czasami wymagającą zastanowienia się nad tym co się czyta.
Wydaje mi się też, że niektóre fragmenty nawiązują do podań i legend angielskich z tamtego okresu. Ale nie jestem pewny bo moja wiedza w tym temacie jest absolutnie zerowa.
To dobry komiks i cieszę się, że go przeczytałem. Tylko, że nieco cięższa rozrywka niż oczekiwałem.
PS. Zamknięta całość.

KOMIKS W JĘZYKU ANGIELSKIM