Obraz olejny (olej na płótnie) malarki Aleksandry Lis, wielokrotnej laureatki międzynarodowych konkursów malarskich, głównie w Stanach Zjednoczonych.
Obraz z cyklu "Mater Dolorosa"
Wymiary 100x60, olej na płótnie.
Rok powstania: 2017
Oryginał, mogę dołączyć certyfikat autentyczności.
Strona artystki:
https://olalis.netgallery.eu/
https://olalis.netgallery.eu/?pl_cykl-mater-dolorosa-cycle-mater-dolorosa,45
W moim posiadaniu są jeszcze inne obrazy tej artystki - w przypadku zainteresowania proszę o kontakt
Opis cyklu na stronie autorki:
W dzisiejszym świecie obserwujemy rosnącą falę nienawiści. Jej podłoże jest złożone. Z jednej strony lęki, stanowiące podstawowy fundament agresji jako takiej, z drugiej tendencje do oceniania i osądzania innych ludzi – to tylko część tego podłoża ale część o ogromnym dla niego znaczeniu. Szczególnie nasilona jest wyrosła na tych fundamentach niechęć do wszelkich przejawów inności w drugim człowieku. Nastroje nacjonalistyczne, rasizm, ksenofobia i szereg innych podobnych zjawisk dzieli świat na niezliczone nisze przestrzenno-mentalne. Fenomenologiczna koncepcja miejsca Christiana Norberga-Schultza uznająca m.in. znaczenie podziału na „wewnątrz” i „zewnątrz”, na „insidera” i „outsidera”, dającego człowiekowi w swej pierwotnej istocie poczucie bezpieczeństwa, dziś nam to bezpieczeństwo odbiera, gdy zdamy sobie sprawę, że jako outsiderzy możemy stać się wrogami i ofiarami insiderów. Jesteśmy przecież zawsze poza jakimś miejscem, w którym groźni rezydenci osądzą nas i skażą za poglądy, postawy, pochodzenie lub cokolwiek innego budującego odmienność naszej osobowości.
Czy można przyjąć takie podejście, w którym naczelnym miejscem stanie się Ziemia a my wszyscy będziemy w niej Insiderami? Nie wiem. Ale starając się znaleźć uczucie właściwe wszystkim ludziom, bezwzględnie akceptowane a równocześnie rozumiane, wywołujące empatię przekraczającą przepaść mentalnej granicy między „nami” a „nimi”, znalazłam ból Matki, której dziecko doznaje cierpienia – z różnych powodów i w różny sposób. Ból taki ma charakter pierwotny i siłę oddziaływania nie tylko ogólnoludzką ale wręcz ponadgatunkową. Ból zwierzęcia tracącego swoje młode jest przez nas rozumiany instynktownie i równie instynktownie współodczuwany. Tym bardziej będziemy współodczuwać ból matki-człowieka, niezależnie od jej „inności”. Może takie współodczuwanie będzie silniejsze od niechęci i lęku. Silniejsze od poczucia wyższości lub niższości. Od pokusy osądu i pogardy. Może będzie jednoczyć zamiast dzielić. Skoro potrafimy to samo czuć, skoro cierpimy tak samo w sytuacji, która może przecież stać się naszą, może jednak nie jesteśmy inni…