piękna figurka. made ina taiwan . i co z tego ze nie markowa, jest piękna - i to niech markowe sie bronią. jest bardzo stara. powojenna ale stara. dzis pierwszy raz ją umylem, przez lata kurzu piekna warstwa urosła. i szczerze to z tym kurzem miala klimat. bo jest wiele czczegółów ktorych teraz na foto nie widac, a ktore kurz pieknie uwydatniał. detale nadające charakteru. przyszly wlasciciel koniecznie musi ją zaniedbac przez rok minimum, a najlepiej z dziesięć. wtedy to tak. wtedy to bedzie piekna. teraz jest w miare czysta. widoczne na zdjeciach niedoskonalosci( np kropki czarne na koszu) to część figurki w jej wnętrzu i nadają dodatkowego smaczku z chwili powstania tej figórki. zdjecia od dolu i ?materialowe? naklejane osłonki zielone (w momencie zdjec mokre) pozwalaja okreslic lata produkcji tego cudenka urokliwego. z przyjemnoscią sprzedam go, bo ja juz nie mam miejsca na nic. a ten jest zbyt ladny by pójść w kąt z talerzami , dzbankami i filizankami misni.