Auto z polskiego salonu, od początku czyli od 1999r ubiegłego wieku w jednych rękach i na czarnych blachach. Jest w niezłym stanie, przeglądy przechodzi bez problemów, wymienić olej, filtry, tankować i jeździć.

25-cio letnie autko ma oczywiście pewne blizny, jest wgniotka na prawym przednim błotniku, chyba łatwa do usunięcia, są jakieś zarysowania, ale nigdy nie było dzwona, nie wpadło pod pociąg. Ruda też nie chrupie za bardzo, istnieje na klapie bagażnika trochę, bo był niewykryty w porę wyciek z wężyka spryskiwacza. Na krawędzi tylnych błotników też coś tam próbuje, ale nie jest źle. Opony raczej bym zmienił, mają już kilka lat, zarówno letnie jak zimowe, bo są takie i takie jedne na stalówkach, drugie na alusach. Aha jeszcze jedna niedoskonałość boczna przednia szyba od strony pasażera uległa kilkanaście lat temu amatorowi cudzej własności i jest założony zamiennik. Trudno mi coś więcej napisać, bo autem jeździł ojciec dopóki mógł, ja tylko okazjonalnie na.przeglądy itp.

Serce, to budzące respekt benzynowe 1.4l generujące potężne hiszpańskie 60 KM.

Auto jest na grubym wypasie, wspomaganie fajery, regulowana wysokość fotela woźnicy, szyby w korbotroniku, mega rozbudowane audio na 4 dwudrożnych przetwornikach Blaupunkta, radyjko mi osobiście nie przypadło do gustu jest Sony z CD, a był zajefajny kaseciak JVC, ale nie ma i już sam nie pamiętam czy zmienił właściciela, czy umarł.

Bym zapomniał, jest ,,Niedźwiedź Lock" ... i tu pewnie młodzież googluje ;)

Nie ma staroświeckiej klimatyzacji, jest klimat.

Samochód do obejrzenia w Zabrzu.