Pan Rockeffeler ... kłania się na bogato:

- wersja mk II - z DBS - w wersji bi-wire na srebrnych widłach - oryginalne opakowanie AQ AudioQuest ....

Zastanawiałem się ile pisać o jego walorach, a ile nie. No i nie napiszę. Przyjąłem, że i tak trafi do świadomego odbiorcy, który wie dlaczego TA jakość ma taką cenę. Moja kryptoreklama - to dla tego "pana" rzecz zbędna. Dość solidne kompedium wiedzy dostępne na niezależnych forach: - http://www.audiostereo.pl/audioquest_90511.html - http://www.highfidelity.pl/artykuly/0712/kable.html - http://audioklan.pl/audioquest/produkt/rockefeller.html Skupmy się zatem na samym kabelku: - konfekcja - oryginalna AQ - DBS - jest. Kto zetknął się z AudioQuestem, ten wie co ten wynalazek wnosi do systemu. - AQ ma to do siebie, że otulina zewnętrzna jest swoistym kodem produktu. Zerknij na wzorek i porównaj ze zdjęciami fabryki. Stan kabelka - tak na 5 z minusem (srebrne widły nieco zaśniedziały - można je wypolerować. Widać na fotkach, że kabelek używany przez poprzedniego audiofila. W moim przeświadczeniu jest to raczej zaleta niż wada. Widać, że kabel był mile widzianym gościem u audiofila i nie jest hihendem rodem z Chin. To, że o nim nie piszę, to nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia na jego temat. Na chwilę obecną nie chcę przynudzać. Mam też mocnego faworyta w postaci kabla zasilającego, który świetnie się spasował z AQ R ... Z doborem odpowiedniego IC .... też nie powinno być problemu. ... resztę odpowiedzi mogą dać tylko odsłuchy ... = = = WYPOŻYCZAM NA TESTY = = = Masz pytania - pisz maila lub dzwoń Przemek