Klub koryncki - Alan Hollinghurst. Tłumaczenie Maria Olejniczak-Skarsgard.

Warszawa, Czytelnik, 1993, s. 435.

Hollingurst w swoich kolejnych książkach przedstawia jakby kolejne etapy w życiu geja. W tej, "Klubie Korynckim", główny bohater (William Beckwirth) ma około 20 lat, pochodzi z bardzo bogatej rodziny, ma mnóstwo pieniędzy, urodę i świat u swoich stóp. Ma powodzenie i korzysta z niego. Z kilkoma chłopakami wiąże się na dłużej. Jednocześnie poznaje starego Lorda, też geja. Spisując jego notatki, pamiętniki, przeszłość Lorda, William poznaje swoją przyszłość.

Książka jest rewelacyjna i perfekcyjna (nie tylko literacko). Autor napisał ją w późnym wieku, niemalże na starość i korzysta w niej z doświadczenia zdobytego w ciągu wieloletniej pracy redaktora w prestiżowym miesięczniku literackim oraz profesury na uniwersytetach w Oxfordzie i Londynie. Opowieść jest ciekawa i wielopłaszczyznowa. Bardzo szybko dałem się jej porwać, a odkładając ją pomyślałem, że dawno przeczytanie żadnej książki nie sprawiło mi takiej przyjemności