Krzesło po moim synu. Generalnie wszystko działa, ale oczywiście, jak to w meblach używanych, jest kilka wad:

• materiał mocno pobrudzony. Starałem się go delikatnie wyprać ręcznie, ale na niewiele się to zdało. Może ktoś będzie miał lepszy sposób na czyszczenie plam

• brakuje jednej z czterech śrub mocujących podłokietniki. Na trzech i tak trzymają się na tyle dobrze, że nie ma żadnych luzów, ale brak, to brak

• kółka kręcą się bardzo topornie. Z biegiem lat nazbierały trochę włosów w łożyska, co nie ułatwia im zadania, ale tak naprawdę od samego początku nie należały do najbardziej jakościowych elementów krzesła

• ciężar dziecka zwykle nie wystarcza, żeby mogło sobie samo opuścić siedzisko (tak przynajmniej było w przypadku mojego syna)

Regulować krzesło można w trzech płaszczyznach:

1. siedzisko - góra-dół

2. oparcie - góra-dół

3. oparcie - przód-tył (ta regulacja zwiększa głębokość siedziska)

Krzesło mogę podrzucić gdzieś na terenie Warszawy i okolic po cenie paliwa. Jeśli miałbym wysyłać, to krzesło będę musiał rozkręcić. Do skręcenia wystarczy śrubokręt PH3, albo PZ3.