Przy generalnym remoncie wymieniam wszystkie listwy przypodłogowe. Nie pamiętam jaki to producent i model, ale raczej na rynku już się takich nie dostanie, żeby uzupełnić ewentualne braki.

Łączna długość listew to ok. 25 m, przy czym:

• 3,5m w 19. kawałkach poniżej 50 cm

• 8,9m w 13. kawałkach 50-100 cm

• 13m w 7. kawałkach 100-250 cm

Mierząc każdy kawałek odjąłem 2 cm z pomiaru na wyrównanie brzegów.

Do listew są też elementy łącznikowe, ale spora ich część ma pourywane zaczepy, więc albo trzeba by je przymocować na klej, albo docinać listwy pod kątem 45 st i łączyć bezpośrednio. W zestaw akcesoriów wchodzą:

• 5 narożników zewnętrznych (0 nieuszkodzonych)

• 13 narożników wewnętrznych (8 nieuszkodzonych)

• 5 łączników (5 nieuszkodzonych)

• 11 zakończeń prawych (7 nieuszkodzonych)

• 11 zakończeń lewych (2 nieuszkodzone)

W jednym pokoju miałem zamontowany inny rodzaj listew (też dąb, ale w trochę innym kształcie, bo tamtych już nie dostałem). Dorzucam je dodatkowo. Są to listwy Flex 544 dąb dartford z Leroy Merlin. Ich łączna długość to ok. 7 m, przy czym 6,5 jest w "długich" kawałkach. Tutaj też są akcesoria dodatkowe:

• 1 narożnik wewnętrzny

• 2 łączniki

• 2 zakończenia prawe

• 2 zakończenia lewe (1 uszkodzony)

Listwy mocuje się do ściany na klej, albo jak ja to zrobiłem - na wkręty. Możliwe jest poprowadzenie wewnątrz listew jakiegoś okablowania.

Listwy mogę ewentualnie gdzieś podrzucić na terenie Warszawy i okolic po kosztach paliwa.