Szafkowa maszyna do szycia marki Łucznik, z napędem mechanicznym (i nożnym, jeżeli ktoś potrafi :)). Przed laty szyłam na niej dla siebie, męża i dzieci wszystko, także z zakresu tzw. krawiectwa ciężkiego - płaszcze i kurtki z ociepleniem typu watolina. Maszyna jest sprawna, ale od ok dwudziestu lat nieużywana, trzeba ją na pewno naoliwić, może drobny przegląd zrobić. Polecam ją, bo to dobry egzemplarz z okresu PRL.