Niepozorna szara okładka, dwa tomy, prawie 2 tys. stron i ponad 3,5 tys. przypisów. Takie książki zazwyczaj spotykają się z zainteresowaniem jedynie wąskiego kręgu specjalistów. Z naukowym wydaniem „Mein Kampf” jest inaczej. Pierwszy nakład – 4 tys. egzemplarzy – rozszedł się na pniu, choć wiele księgarń oferowało tę publikację tylko w sprzedaży internetowej. Do dziś nabywców znalazło już ok. 85 tys. książek.
Prof. Andreas Wirsching, dyrektor Instytutu Historii Najnowszej (IfZ) w Monachium, zarzeka się, że nie spodziewał się takiego wyniku.