Dokładnie w 30. rocznicę nagrania wersji oryginalnej, w 50. rocznicę urodzin słynny multiinstrumentalista wypuścił na rynek album, który z czystym sumieniem można nazwać "dwa w jednym". Mike Oldfield zamieścił bowiem w pudełku zarówno tradycyjny dysk CD, jak i krążek DVD w formacie dźwięku DTS i Dolby Digital 5.1. Zgodnie z tytułem, otrzymujemy kolejną odsłonę słynnej kompozycji, która utorowała artyście drogę do sławy. Ale czy mamy do czynienia z materiałem premierowym? Na pewno nie. Oldfield postanowił jeszcze raz nagrać to, czym zabłysnął przed trzema dekadami. Jak powiedział, chciał zarejestrować słynne "Dzwony Rurowe" tak, by poziom artystyczny zaspokoił jego aspiracje, zaś poszczególne nuty zabrzmiały w sposób, który był nieosiągalny z prozaicznych powodów (niedoskonałości sprzętu) 30 lat temu. Materiał brzmi teraz znacznie soczyściej, basy zostały uwypuklone, zaś brzmienia syntezatorów zdradzają że mamy do czynienia z muzyką nagraną w XXI w.