Szanowni Współużytkownicy oraz Urocze Współużytkowniczki oferuję zestaw bitsów pozwalający na sklejenie figurki walecznego Dwarfa (I), członka pospolitego ruszenia. Figurka dedykowana do gry Oathmark, wyprodukowana pod egidą North Star & Osprey Games.

Wydaje mi się iż zdjęcie dobrze oddaje stan oraz specyfikę sprzedawanego zestawu, dlatego też nie będę się rozpisywał. Figurka nadaje się do różnorakich celów: dla kolekcjonerów, do gier bitewnych, dioram, figurka może być przeznaczona dla dzieci powyżej 12 roku życia (dziecko w tym wieku jest już Krzaciego wzrostu i łatwo mu dotrzymać kompanii długobrodym pokurczom).

Figurka używana... jako, że dotykałem jej swoimi pulchnymi paluchami i wytargałem go za brodę.

Wojownicy Dwarfów wywodzący się z różnych Górskich Klanów słyną z zamiłowania do świecidełek oraz mocnych napitków. Mówi się, że Dwarf jest tak samo twardy jak skały wśród których wzrastał. Nie wszyscy się z tym zgadzają, górscy orkowie twierdzą, że Dwarfią głowę łatwo rozłupać celnym uderzeniem pałki, a skały tak łatwo rozłupać się nie da. Mówi się też, że Dwarfom nie straszny jest silny wiatr i przenikliwy mróz często przecież spotykany w górach. To prawda, bo jak sobie taki Dwarf tęgo z kufla pociągnie to tak się nagrzewa, że i śnieg w okół niego się roztapia. Dwarf to taki mały skurczybyk, częstokroć mocno wkurzony, lubiący sobie tęgo wypić i od czasu do czasu w coś lub kogoś przywalić. Dwarfy są lepsze od niziołków, niziołki to male hultaje są, dobre w gębie, ale słabe i tchórzliwe. Dwarfy nigdy nie jedzą żółtego śniegu, ale lubią rzucać się śnieżkami ulepionymi z tego śniegu i nacierać nim dla draki czerwone gęby towarzyszy. A Niziołi... cóż Niziołki są łakome to też i na żółty śnieg czasami się skuszą.

Gdy nagła potrzeba wymaga by chwycić za broń, gdy na ziemie Dwarfów pada wrogi cień, każdy kto żyw bierze co ma pod ręką. Czy to górnicy wyrywający z górskich trzewi drogocenne kamienie oraz złoto, czy tez rzemieślnicy, jak choćby piwowarzy którzy oddają się ważeniu piwa, bez którego nie sposób zrozumieć kultury Dwarfów, na tych co obsiewają górskie doliny przednim orkiszem z którego potem jest warzone piwo kończąc. Krzaty zawsze za broń chętnie chwytają, bo są zadziorne i od walki nigdy się nie migają (a czasami to i same o nią zabiegają). Przeto gdy górscy orkowie, lub gobliny zamieszkujące ciemne jaskinie u podnóża Mglistych Gór próbują swym zbójeckim zwyczajem znienacka jakieś osiedle przez Dwarfów zamieszkałe podejść aby kilka fantów zagarnąć. To często w nagrodę za taką brawurę zamiast tłustego świniaka, antałka piwa, czy pęta kiełbasy dostają celnie wymierzony cios młotem lub kilofem w głowę. Co też często kończy się tragicznie dla tych plugawych rabusiów. Bo Dwarf to nawet gdy przewaga jest po stronie zielonoskórych to nigdy nie ucieka, nie czmycha jak zając w podskokach, nie chowa się drżący ze strachu. Jeno za łopatę, za kilof czy kufel lub co tam się pod ręką znajdzie mocno chwyci, silnym ranieniem się zamachnie i zacznie czaszki wrogom swym rozbijać. I bić się będzie aż do końca, swojego lub wrogów... Dlatego też górscy orkowie lub też gobliny co zamieszkują ciemne jaskinie u podnóża Mglistych Gór sadyby Dwarfów atakują jedynie gdy mają olbrzymią przewagę. Najczęściej zaś do Krzacich wiosek udają się tylko ci zeielonoskórzy którzy potrafią szybko biegać, bo gdy Dwarfy dowiedzą się o obecności rabusiów w okolicy najlepiej jak najszybciej brać nogi za pas.

Zachęcam Szanownych Współużytkowników oraz Urocze Współużytkowniczki do zakupu, jak również Pozdrawiam.