Od Autora
„Pzyjdzie dzień, kiedy także i Ziemia jako wielka skamielina krążyć będzie wokół Słońca. cala biała. Nie będzie na jej powierzchni żadnegoruchu. W jej wnętrzu spoczywać będą Teiłhard de Chardinwigilijny wieczór 1938 roku CBS radio w Stanach Zjednoczonych nadałosłuchowisko oparte na książce G. Wellsa „Wojna światów”. Aktorzy zagralitak wspaniale, że kilka milionów ludzi w panice wybiegło na ulicę myśląc,że nastąpił koniec świata. Jak pamiętamy, rzecz dotyczy lądowaniaMarsjan. Z metalowych potworów, statków kosmicznych, wydobywał się dym i ogień, które dusiły i paliły wszystko wokół. Tylko w jednej potyczce7 tysięcy żołnierzy zostało zadeptanych i spalonych żywcem. Efektydźwiękowe wykorzystane w audycji były tak przejmujące, że nawet ci,którzy nie wpadli w panikę, pomyśleli, że gdy rzeczywiście nadejdziekoniec świata, scenariusz będzie podobny. W Pittsburgu jakaś kobieta z buteleczką trucizny w ręce krzyczała na ulicy: „Wolę umrzeć od razu,aniżeli oglądać, co będzie dalej”. Tysiące ludzi wypełniło też kościoły, abyw nich oczekiwać na dalszy bieg wydarzeń. Jak niewiele było potrzeba, abyrozbudzić emocje związane z końcem świata.Schyłek drugiego tysiąclecia, w jakim żyjemy, zapowiada specjalnyklimat dla rozważań nad tym zagadnieniem. Każda okrągła data wminionych wiekach podsycała niepokój, zaostrzała sytuację międzynarodową. W połowie naszego tysiąclecia doprowadziło to dowybuchu Reformacji, a pięćset lat wcześniej, do wielkiej schizmy, od5 łączenia się Wschodu z centrum w Bizancjum od Zachodu czyli Rzymu.