“Pokój motyli” to najnowsza powieść Lucindy Riley. To cykl opowiadający o życiu rodzinnym, które niesie za sobą mnóstwo emocji i komplikacji. To jednocześnie dramatyczna opowieść o sekretach sprzed lat oraz romans pełen nadziei i szczerej, bezwarunkowej miłości.

Southwold to nadmorska miejscowość przypominająca niemal bajkowe miasteczko. Tam właśnie, w starym domku na uboczu majątku Suffolk, mieszka Posy Montague. Kobieta spędziła tam całe swoje dotychczasowe, już niemal 70-letnie, życie. Sentyment i wspaniałe wspomnienia sprawiły, że gospodyni nigdy nawet nie pomyślała o przeprowadzce. To tam przeżyła idealne dzieciństwo przepełnione zabawami z ukochanym ojcem. Tam również wychowała wszystkie swoje dzieci. Lata mijają... Majątek jest duży, a Posy coraz starsza. Ogród co prawda rozkwita pełnią życia, ale nie można tego powiedzieć o jego gospodyni. Do tego dochodzą jeszcze finansowe kłopoty jej starszego syna. Kobieta wie, że wkrótce będzie musiała sprzedać domostwo, chociaż na samą myśl o tym jej serce pęka na tysiące kawałków.

Mija dzień za dniem, a Posy nadal nie opuszcza domostwa. Wtem niespodziewanie w miasteczku pojawia się Freddie - pierwsza miłość starszej już kobiety. Emocje i wspomnienia powracają - szaleńcze uczucia, szybsze bicie serca... oraz rozczarowanie. To właśnie Freddie 50 lat temu tak bardzo ją skrzywdził, porzucając ją i wpędzając w wir samotności. Posy ma teraz zbyt dużo spraw na głowie, by dokładać sobie kolejny problem. Kłopoty Sama i nieoczekiwany powrót młodszego syna, Nicka - to wszystko za dużo jak na nerwy starszej kobiety. Szybko okaże się, że Freddie nie da się tak łatwo zignorować. Na jaw wyjdą sekrety, których Posy nie byłaby w stanie sobie nawet wyobrazić.