Simone de Beauvoir, Druga płeć
Simone de Beauvoir jest nie tylko jedną z pierwszych badaczek gender. Jest by tak powiedzieć - ich matką fundatorką, patronką, nieustającą inspiracją. I prowokatorką. Już na samym początku książki wprawia czytelnika /czytelniczkę w osłupienie, pytając: Gdzie są kobiety? Co to jest kobieta? I… czy kobiety w ogóle istnieją? Czy kobietą jest każda istota, która ma macicę, czy raczej ta, której szeleszczą halki? Rodzimy się kobietami czy stajemy się nimi? I czy stajemy się nimi kiedykolwiek? I cóż to miałoby znaczyć?
Jej emancypacyjne postulaty pozostają cały czas wskazówką dla rozwoju każdego demokratycznego społeczeństwa: równość praw, równość szans i możliwości, ta sama płaca za tę samą pracę, prawa reprodukcyjne, związki partnerskie, prokobieca polityka społeczna - o to walczą kobiety na całym świecie, i to niezależnie od tego, jaką koncepcję antropologiczną (esencjalistyczną, konstruktywistyczną, dualistyczną, pluralistyczną czy monistyczną) przyjmują. Simone de Beauvoir miała jednak w tej walce szczególnie ważki filozoficzny argument: człowiek jest wolnością, projekcją w transcendencję. A kobieta też jest człowiekiem.
Magdalena Środa (fragment wstępu)