Sprzedam kolumny podłogowe Spendor SP 7/1.

Kolor - wiśnia. Kolumny są bardzo ciężkie. Odbiór wyłącznie osobisty, nie ma możliwości wysyłki..

Kolumny mam od nowości. Kolumny są numerowane. Numery moich kolumn: 1007, 1008. Numery seryjne parowane.

Kolumny są w bardzo dobrym stanie wizualnym i technicznym, kompletne z maskownicami i z wkręcanymi o regulowanej wysokości podkładkami. Używane bardzo sporadycznie. Znalezienie tych kolumn w kraju, czy za granicą w takim stanie, niemal nieużywanych jest chyba niemożliwe.

Do wokalu, jazzu, muzyki kameralnej przy dobrej klasie wzmacniacza, w mojej opinii, są to jedne z najlepiej brzmiących kolumn w cenie do ok. 25-30 tys. zł.

W magazynie audio Hi-fi i Muzyka ukazała się obszerna recenzja, do której odsyłam.

Poniżej zamieszczam krótki fragment ww. recenzji. (źródło: Maciej Stryjecki, Hi-Fi i Muzyka 02/1996).

„Spendor SP 7/1 to też kolumna bardzo duża i ciężka. Jej obudowa — to studium „stolarki precyzyjnej”. Grube, lite deski połączono ze sobą niewidocznymi spojeniami —całość sprawia wrażenie jednolitej bryły. Przednia ścianka odchylona jest pod niewielkim kątem do góry i ma kształt trapezu. Zamontowano w niej dwa znakomite głośniki: 200 mm basowy z polipropylenową membraną (cewka ma średnicę 40 mm) własnej konstrukcji oraz 19 mm miękką kopułkę D 2010 firmy Scanspeak. Pasmo przenoszenia dzieli zwrotnica, złożona ze starannie dobranych, wysokiej jakości komponentów, w punkcie 3 kHz. Tunel bassreflexu wyprowadzono do przodu, co sprawia że kolumny nie przysparzają wielkich trudności w ustawieniu (chociaż ich przenoszenie — to dosyć ciężka, fizyczna praca) — ale znacznie lepiej sprawują się, gdy zachowamy rozsądne odległości od tylnej i bocznych ścian (zalecamy minimum 50 cm).Skuteczność kolumn zapewnia poprawną pracę z większością wzmacniaczy. lecz podłączenie byle czego do SP 7/l kończy się niezbyt szczęśliwie. Zespoły te po prostu zasługują na dobry wzmacniacz i — wymagają starannego jego dobrania, bowiem rewanżują się dźwiękiem adekwatnym do poziomu reszty toru. Gniazda podłączeniowe — to oczywiście złocone, podwójne zaciski, takie jakich możemy wymagać płacąc sumę, za którą można kupić lekko przechodzony cud motoryzacji PRL — „malucha”. Gdy podłączymy do nich dobry wzmacniacz tranzystorowy lub lampowy i zadbamy o klasę źródła dźwięku i kabli usłyszymy dźwięk swobodny i audiofilski w pełnym tego słowa znaczeniu, ocierający się o „powiew horrendalnie drogiego highendu”.Wyrównanie rejestrów jest perfekcyjne — mamy do czynienia z niepodzielnym, szeroko rozciągniętym pasmem prezentowanym z finezją i kulturą. Neutralność dźwięku jest wzorcowa — skrzypce brzmią jak skrzypce, fortepian jak fortepian, a głosy ludzkie przybliżają się do autentycznych wrażeń. Orkiestra symfoniczna na SP 7/1 brzmi z rozmachem, dynamiką i oddechem. Brak tutaj ograniczeń — dźwięk w najbardziej „zagęszczonych” fakturalnie fragmentach pozostaje szczegółowy, przejrzysty i dokładny. Przestrzeń generowana przez SP 7/1 jest trójwymiarowa i obszerna, perfekcyjnie zorganizowana i wypełniona. W muzyce rozrywkowej wrażenie robi głęboki potężny i nadążający za rytmem bas. Średnica jest wzorcowa, wysokie tony charakteryzuje momentami lekkie wyłagodzenie — lecz nigdy stłumienie i zaciemnienie. Spendor SP 7/1 — to kolumny wyznaczające w swej klasie cenowej wzorzec godny naśladownictwa. Trudno jest doprawdy wytknąć im jakiekolwiek braki. Jedynymi cechami osłabiającymi entuzjazm jest wysoka cena (jeśli ktoś chce mieć kolumny z klasą — to warto zapłacić) i wysokie wymagania wobec towarzyszących urządzeń.”.