Po prawie czterdziestu latach użytkowania moja mama doszła do wniosku że światło powinno padać w dół czyli na podłogę a nie na sufit. Dlatego na nową lampę z żarówkami wydaliśmy prawie trzysta złotych. Lampa wykonana głównie z mosiądzu i powiem szczerze że trochę też waży no i jest sprawna a to najważniejsze. Z uszkodzeń to jedynie górne części świeczek do których wkręca się żarówki są spękane a spowodowane to jest przez gorącą powierzchnię żarówek. Część osłaniającą kostkę łączącą przewody (na zdjęciu pobudzona farbą) została przez właścicielkę wyczyszczona. To tyle opisu. Jakby ktoś miał jakieś pytania to śmiało pisać. Do lampy dodaję kinkiet ścienny i sprzedaję to jako komplet. Cena podlega negocjacji.