Nie ma opakowania ,kupiona od znajomego rusznikarza , a on odkupił ją od klienta który przyniósł ją do naprawy,Wiatrówka ma cały środek nowy, tłok sprężyna tłoczysko, zaczep tłoka, spust, ale nie z Kandara tylko z zapasów z polskiego Łucznika ,tłoczek skórzany,sam tłoczek 60 zł a tłoczysko,drugie 60 zł ,a sprężyna a robocizna , to nic że jest tam kilka rysek ,liczy się lufa ,liczy się celność .Tarcze pokazują skupienie na 10 ,15 i 20 m.Zawsze w seryjnej produkcji kilka sztuk jest idealnych ,tylko trzeba na taką trafić .Znajomy kupił taką samą nigdy nie trafił śrut w śrut a rozrzut był ogromny, w końcu wkręcił w imadło myśląc teraz musi trafiać jeden śrut w drugi i nie trafiała dalej, tak jakby w warsztacie wiał silny wiatr,orkan .Chciał reklamować .Odpisano reklamacji nie ma ,to nie są wiatrówki wyczynowe tylko rekreacyjne .Normalny Kandar ma 170, 172 m/sek co wynosi 10, 10,25 J. Pisanie że ma 280 a nawet 350 m/sek to są bajki 280 m/sek to jest 25 Jouli i potrzebna rejestracja . ta ma dokładnie 200 do 205 m/sek a więc około 12 ,13 J , 250 m/sek to 17 Jouli, maksimum dozwolone w Polsce .