Wzmacniacz ograny w domowym studio, opinie o brzmieniu wyjątkowe. Najlepiej samemu ograć sprzęt w Gdańsku. Sprzęt, gdy nie był używany, był cały czas chroniony przed kurzem. To wyjątkowa wersja Fendera,
combo jest fabrycznie wyposażone w dwunastocalowy głośnik Jensen C12N, dzięki któremu brzmi zdecydowanie bardziej w duchu starych Fenderów niż zwykła czarna wersja. Do tego wzmacniacz wygląda naprawdę stylowo i może robić za piękny mebel. Obicie to prawdziwy tweedowy materiał, a nie imitacja jak na przykład we wzmacniaczu Peavey Classic lub tanich futerałach. Ze skórzaną rączką, oldschoolową tabliczką z logo, gałkami chicken head i lustrzanym panelem wzmacniacz wygląda zupełnie jak jakiś klasyk za kosmiczne pieniądze. Podobieństwa do tweedów sprzed dekad nie kończą się jednak w tym przypadku na wyglądzie. Wzmacniacz oferuje doskonały clean oraz charakterystyczny dla marki bluesowy drive, którego naturalności nie jest w stanie podrobić żadna kostka. Do pełni szczęścia nie mogło oczywiście zabraknąć sprężynowego pogłosu w staroświecki sposób dodającego brzmieniu przestrzeni. Charakteru prawdziwego Fendera z pewnością temu piecykowi nie można odmówić. Niewątpliwie przypadnie on do gustu miłośnikom brzmieniowej klasyki.Blues Junior to wzmak niezwykle funkcjonalny i poręczny. 15 wat to idealna moc pozwalająca użytkować go zarówno w domu jak i bez najmniejszych problemów grać na nim koncerty. Niewielkie rozmiary i stosunkowo niska waga czynią go sprzętem na każdą okazję. Można wziąć gitarę w drugą rękę i jechać na jam session choćby komunikacją miejską. Z drugiej strony piecyk ma master volume pozwalający cieszyć się brzmieniem przesterowanym bez konieczności rozkręcania głośności do wysokiego poziomu. Swój charakterek Blues Jr. pokaże nam również w domowych pieleszach.