Polecam ulistnione łodygi zimozielonej jeżyny pozyskiwanej w lesie.
Jeżyny nie gubią liści i są bardzo chętnie jedzone przez owady z rzędu Phasmatodea, Phasmida, czyli patyczaki, straszyki, liśćce, takie jak np.: Liściec olbrzymi, Patyczak rogaty, Straszyk olbrzymi, Straszyk australijski. Czyli zdecydowana większość owadów, które w naturze żywią się np. eukaliptusem.
Z doświadczenia hodowlanego wiem, że liście jeżyn (zwłaszcza starsze, nie nowo rozwinięte) są zdecydowanie najchętniej pobieranym pokarmem przez patyczaki, straszyki czy liśćce. A z punktu widzenia wartości odżywczych są idealną alternatywą pokarmową.
Tutaj możesz kupić sporą porcje co najmniej 10 gałązek jeżyn…
Ile to jest? Jakieś pięć metrów :) Kilka wyrośniętych straszyków zjada w ciągu tygodnia liście z dwóch takich gałązek.
Można je z łatwością przechowywać w pojemniku z wodą jak kwiaty cięte. Doskonale przechowują się np. na balkonie. Trzeba tylko uważać, żeby nie nalewać wody do szklanych pojemników – np. do słoika, bo zimą woda zamarza i o ile gałązką jeżyny zamarznięta woda nie szkodzi to już słoikowi jak najbardziej
Ta roślina doskonale sobie radzi na żyznych glebach, więc jeśli masz w okolicy jakiś zagajnik – objedzone przez owady patyki możesz wbić w ziemię – dobrze się korzenią – za rok będziesz miał własną jeżynę :) Pozdrawiam i zapraszam.
Ps. Na zdjęciach jeżyny zrywane właśnie w okresie zimowym – i kilku z moich pupili.