Klawiatura mechaniczna Logitech G413 w standardowym układzie QWERTY z klawiszami Logitech Romer-G Tactile.
KLAWIATURA POSIADA USTERKĘ - CZYTAJ NIŻEJ!
Klawiatura w stanie dobrym (albo nie?), sprawnym funkcjonalnie - wszystkie klawisze działają i nic nie odpada. Jest wyczyszczona na tyle, na ile się dało (czytaj niżej). Klawisze chodzą dość szorstko i są średnio-miękkie, ale takie były od początku. Klawiatura posiada też jedno gniazdo USB, również sprawne.
Podłącza się ją do dwóch gniazd USB - jedno gniazdo na samą klawiaturę, i jedno opcjonalnie na wbudowane gniazdo USB.
Do klawiatury dołączam oryginalne opakowanie, plus akcesoria w postaci key pullera (tego beznadziejnego, w kształcie pierścienia), oraz dodatkowych keycapów na QWERASD i 12345 - nigdy nie rozpakowane.
A TERAZ O USTERCE:
Kupiłem ją na początku 2019 roku i używałem do 2021, aż mnie nie wkurzyła. Niestety, ale te klawisze Romer-G to jest jakaś porażka. Nie cierpię syfu w klawiaturze, ale ciężko go uniknąć, więc specjalnie kupiłem właśnie tego mechanika, bo był niedrogi, ma normalny layout, no i ma płaski blat pod klawiszami. Takie klawiatury łatwo się rozbiera do czyszczenia. Ściąga się keycapy, myje się je osobno, a blat można wyczyścić szczotką nawet na sucho.
Niestety, konstrukcja switchy i keycapów Romer-G sprawia, że ta operacja staje się niezwykle ryzykowna i może zaskutkować zniszczeniem zarówno switcha jak i keycapa.
Proszę spojrzeć na zdjęcie keycapów od spodu - te keycapy trzymają się na delikatnych jak gałązki oliwne pyrpeciach (na zdjęciu), które są wciskane w ciasne dziurki w switchach (brak zdjęcia). Przy ściąganiu keycapa, nawet odpowiednim do tego narzędziem, bardzo łatwo można te pyrpecie połamać, przy czym po złamaniu pyrpeć pozostaje wkomponowany w switch i nie da się go już wyciągnąć.
Ta konkretna klawiatura na pewno ma w ten sposób połamane kilka klawiszy - nie pamiętam ile, i nie będę sprawdzał, bo jeszcze połamię kolejne.
Ale wszystkie keycapy są oryginalne i się trzymają switchy i wszystko działa. Jak? A no te połamane są przyklejone na superglue. Proste, nie? I działa. Tylko takiego keycapa się już oczywiście nie ściągnie.
Jak dla mnie to jest to szajs, no ale podświetlenie ładnie świeci na czerwono więc przynajmniej w nocy widać wszystkie glify, co nie?
Klawiatura przed sprzedażą została wyczyszczona pędzlem i sprężonym powietrzem.