Nawigacja otwarta i przetestowana. Używana dokładnie tyle, co pokazuje zdjęcie. Przez tydzień służył mi do przemieszczania się po mieście.
Licznik zakupiłem w przedsprzedaży, jako nowy gadżet do zabawy i przetestowania czegoś nowego. Z pomysłem do używania na drugim rowerze i jako alternatywa dla kilkuletniego Wahoo, które ma coraz większe problemy z baterią. Niestety ciężko mi się przestawić na nowe UI i jednak przy długich wycieczkach wolałem zabierać Roama, którego znam na wylot.
Poniżej cechy, które wyróżniają urządzenie na tle innych na rynku:
- język polski w samej nawigacji jak i w obsługującej aplikacji
- kolorowy wyświetlacz, który w ocenie znajomego "jest wyraźniejszy i jaśniejszy niż w jego Garminie Explorer 2", osobiście wolę purystyczny z Wahoo
- włącza się błyskawicznie, zajmuje mu to dosłownie 2 sek.
- fizyczne przyciski, które umożliwiają obsługę zamiennie z dotykowym LCD - nie trzeba zdejmować rękawiczek i nie ma problemu obsługi ekranu w deszczu
- sterowanie radarem i światłem Magene
- opcje automatyzacji. Można ustawić np automatyczne przypomnienia o konkretniej godzinie, po dystansie, czy czasie. Automatyzacja ma możliwość sterowania czujnikami i światłami Magene. Pas HR może wibrować, światło mogą zapalać się o określonej godzinie lub po przekroczeniu ustalonej prędkości.
Poniższe występują w innych urządzeniach i są rozwiązane inaczej lub nie mam ich w Wahoo:
- możliwość wyświetlania wschodu i zachodu słońca, jak mi już tej funkcji brakuje w Roam
- podłączone i aktywne czujniki na ekranie startowym. Bez szukania widać, czy wszystko "wstało"
- możliwość skonfigurowania kilku rowerów
- możliwość skonfigurowania wyświetlanych ekranów pod różne rowery, typy jazdy. Np szosa, commuting, gravel.
To tyle co mi przychodzi do głowy na szybko. Ewentualnie postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania, na które będę znał odpowiedź.
PS.
"Skazy" na wyświetlaczu to rozbłyski od lampy i odbicia. Ekran jest w stanie idealnym.