Opis ze strony Wydawnictwa Czarne: Stosunki polsko-ukraińskie nigdy nie były łatwe. Lata konfliktów, dziejowych niesprawiedliwości iwzajemnych oskarżeń odcisnęły się na relacjach między sąsiadami. Wnajtrudniejszym okresie lat czterdziestych XX wieku beskidzkie ibieszczadzkie wsie znikały jedna za drugą, zarówno wskutek wysiedleń, jak i brutalnych mordów dokonywanych przez obie strony konfliktu. Zostały opuszczone domy, pogorzeliska imasowe groby. Wołyń, Zawadka Morochowska, Bandera, AK, OUN, UPA, „Wołyniak”, Łemkowie, Polacy, Ukraińcy, grekokatolicy, rzymscy katolicy, prawosławni – w kotle wzajemnych krzywd trudno było ozapomnienie.
Mieszkający na tych ziemiach wiedzą, że „nie uciekną od przeszłości, bo jakoś czują, że to ucieczka donikąd”. Nowe pokolenia, pozbawione traum iuprzedzeń, wyciągają ręce na zgodę ichcą budować wzajemne relacje na wspólnej pamięci i przebaczeniu. Paweł Smoleński nie osądza, lecz stawia pytania, czy ta głęboka rana ma szansę wkońcu się zabliźnić.