Wyglada paskudnie ,ale gra pieknie! Kiedys miałem model r50 i poza moca te modele praktycznie sie nie różnią.Moge szczerze napisac ,ze mialem wiele wspolczesnych jak i starych wzmacniaczy,ktorych nazbierałem przez lata hobbystycznie i dzwiek Sansui zadowalał mnie z tych wszystkich najbardziej.Ma takie swoje urokliwe "przebarwienia " gornego pasma,ktore maja swoich zwolennikow,mi to tez sie podobalo.Bas tez tegi a szczegolnie przy podbiciu Loudness.Dziala w nim wszystko,nic nie trzeszczy,radio gra na kawalku drutu,stereo dziala,phono i aux takze.Traznystory wszystkie w srodku oryginalne!Zainteresowanemu moge podesłac film.Gorna pokrywe trzeba by wypiaskowac chyba najlepiej bo wytrawianie w odrdzewiaczu pewnie nie poradzi sobie ze wzgledu na pokrycie farba,ja tego juz robic nie bede.Z tyłu jak widac zamontowałem nowe złacza glosnikowe bo stare z racji wieku sie rozsypaly .Wyszło niezbyt estetycznie ,ale porzadnie zrobione i obklejone poxipolem aby sie cos nie przestawiało i nie zrobiło zwarcia bo szkoda tego zabytku.U mnie grało pod Altusami 140.To juz słabo dostepny model wiec prosze sie nie dziwic ,ze jest taka cena.Jesli nie sprzeda sie to z checia zostawie dla siebie.Trudno w tych czasach o dobre sprzety grajace w stereo.A nie kazdy ma miejsce w domu na systemy 5:1 ,7:2 ,albo jeszcze bardziej rozbudowane z głosnikami sufitowymi.