Z pomocą dla kocich nieszczęść, o których zapomniał świat.

Północna część pięknego miasta Wrocławia, a setki kocich nieszczęść i tylko dwie pary ludzkich rąk do pomocy. Od 3 lat nasze wolontariuszki opiekują się tu czterema stadami kotów. Wśród nich są koty niechciane-porzucone, głodne, chore i potrzebujące pomocy. Dziewczyny robią co mogą, aby choć trochę odmienić ich los: odławiają, leczą, sterylizują, socjalizują i znajdują nowe domy mieszkającym tam kotom. Niestety to niekończąca się praca. Wciąż pojawiają się nowe biedaki, często wyrzucane z ciepłego domu na pustą, zimną i wrogą ulicę. Starsze, zupełnie dzikie, których socjalizacja nie jest już możliwa po sterylizacji trafiają z powrotem na miejsce dotychczasowego bytowania. Sterylizacja zapobiega dalszemu rozmnażaniu się i powiększaniu się i tak już ogromnej wśród kotów bezdomności. Niestety to wszystko kosztuje. Dokarmianie wypuszczonych dzikusów, opieka weterynaryjna (zabiegi, leki, często operacje ratujące życie), zapewnienie wyżywienia kotom będącym już pod opieką fundacji, prąd oraz ogrzewanie pomieszczeń, w których przebywają w trakcie rekonwalescencji to olbrzymi miesięczny koszt. Jesteśmy Fundacją, nie otrzymujemy dofinansowania od miasta, ale nie możemy przejść obojętnie obok nieszczęścia naszych Braci Mniejszych, dlatego zwracamy się do Państwa z olbrzymią prośbą o pomoc. Dla nas przy tak licznej kociej grupie każdy grosz się liczy. Wchodząc do naszej kociarni nie możemy naszym podopiecznym spojrzeć w pełne zaufania oczka i powiedzieć: ,,Przepraszam, pieniędzy nie ma, dzisiaj jedzenia nie będzie” – po prostu nie możemy! Dlatego z wszystkich sił walczymy i serdecznie zapraszamy do włączenia się do naszej walki o lepsze życie dla Kociaków z Północy Wrocławia.