Lasius neglectus inaczej zwana mrówką anatolijską, wyglądem znacznie nie odbiega od naszych pospolitych „nigerek” lecz co bystrzejsze oko dostrzeże różnice między innymi w: wielkości, masywności, budowie i ubarwieniu. Lecz największą z nich jest sposób w jaki zakładają swoje kolonie, mianowicie nie zakładają one ich monoginicznie (w gnieździe występuje tylko jedna królowa spełniająca swe funkcje) a poliginicznie (w gnieździe może być wiele królowych) do tego są one w stanie odbyć rójkę wewnątrz gniazda, czyli w skrócie nie potrzebują lotu godowego, podczas którego uskrzydlone królowe jak i samce kopulują z osobnikami z innych gniazd w powietrzu. Dzięki temu są one w stanie czysto hipotetycznie stworzyć „super kolonie” z dziesiątkami jak nie setkami królowych i dziesiątkami tysięcy robotnic w jednym gnieździe. Jednak z własnego doświadczenia i obserwacji zauważyłem, że wolą one budować mniejsze kolonie po na przykład 10/20 królowych w nieznacznych odległościach od siebie na rozległym terenie, tworząc przy tym całą sieć połączonych ze sobą kolonii. W naturze tworzą często gniazda przy różnorodnych drzewach, krzakach itp na których pasożytują mszyce. Gatunek tez żyje z nimi w symbiozie i w zamian za zapewnianie im ochrony dostają wydzielinę będąca produktem przemiany materii, bogatą w substancje odżywcze słodką spadź. Jest to ich główny pokarm w warunkach naturalnych. W hodowli możemy zastąpić go miodem spadziowym bądź jakimkolwiek innym, lekko rozwodnionym bądź mieszaniną wody z cukrem. Nie zauważyłem by w naturze sprowadzały do swojego gniazda pokarmu białkowego (np: komarów, much, świerszczy itp) tak samo w warunkach hodowlanych rzadkością jest by pobierały taki pokarm. Preferują również zakładanie kolonii pod wszelkiej maści rzeczami leżącymi na ziemi np kamieniami, kafelkami, śmieciami. W cieplejsze dni wygrzewają się pod nimi królowe jak i ich potomstwo (głównie larwy w zaawansowanym stadium i poczwarki). W sytuacjach stresowych wydzielają znaczne ilości kwasu mrówkowego którego nie sposób nie poczuć będąc w pobliżu mrowiska, pod tym aspektem mógłbym porównać je do mrówek z podrodzaju Formica. Podsumowując, jest to naprawdę bardzo ciekawy gatunek głownie przez występującą poliginie i ich ciekawe zachowania lecz nie polecałbym go osobą dopiero zaczynającym swoją przygodne z mrówkami, z uwagi między innymi na ich dość spore wymagania bytowe (najlepiej czują się w ziemnym bądź gazobetonowym z dobrą wentylacją) jak i dość sporą padliwość w sytuacjach stresowych. Jeśli byłby ktoś zainteresowany przygarnięciem wyżej wymienionych mrówek to służę pomocą i oferują pakiety od jednej królowej i 30 robotnic aż po kilkadziesiąt królowych i kilkaset robotnic w kolonii.

Cena dotyczy dwóch królowych i 60 robotnic plus potomstwa.
Czym więcej królowych tym mniejsza cena ;)