"-Stan wojenny? - nie zrozumiałam, o czym mówi.
- Aresztowali wszystkich, granice zamknięte, Boże.
Podniosłam słuchawkę, ale telefony były wyłączone. I pomyślałam, że to nie moja wina ta wczorajsza przerwana rozmowa, tylko to "oni". Znienawidziłam rząd polski natychmiast za te odebrane mi bezprawnie cenne minuty rozmowy z Nim.
I ogarnęła mnie panika. Wiedziałam, co "oni" zrobią. Wyłączą nie tylko telefony, ale i elektryczność, gaz, zamkną wodę. Ja bym tak zrobiła na ich miejscu. Inaczej tego narodu, mojego narodu, przecież się nie złamie. Polką żeś ty świat..."